wtorek, 27 marca 2018

Prolog

Niebo płakało tej nocy miliardem spadających skier. Różnokolorowe fajerwerki opadały w dół, jakby grawitacja nagle zaczęła mocniej działać. Tyle, że nikt nie wiedział jeszcze, czym są owe „fajerwerki”. Ludzie wyszli ze swych domów, obserwując z przerażeniem zjawisko rozgrywające się na ich oczach. Niektórzy krzyczeli, inni płakali, jeszcze inni padali na kolana, sądząc, że Świat się właśnie kończy. 
Kilka z jasnych punktów kierowało się wprost na zgromadzonych. Matka objęła swoje niespełna dwuletnie dziecko, zamykając oczy, czekając na koniec.  Jakimś cudem nic się nie stało. W kolejnych sekundach odgłos upadku roznosił się echem wśród otaczających osadę gór, by potem ustąpić miejsca głuchej ciszy. Kobieta otworzyła niepewnie oczy, ciągle głaskając dzieciątko po głowie. 
Za górą niebo jeszcze trochę jaśniało, choć blask blednął. Mężczyźni, najodważniejsi w osadzie, uzbroili się, wyruszając na poszukiwanie tego, co spadło z nieba. Ruszyła też z nimi kobieta, pozostawiając maleństwo pod opieką starszej córki. Serce matki było rozedrgane, bała się zarówno wiedzieć, jak i nie wiedzieć, co jaśnieje za skałami. Musiała iść, potrzebowała wiedzy, przed czym być może przyjdzie jej bronić dzieci. Bo to ona pełniła rolę matki i ojca w domu, odkąd jej mężczyzna nie powrócił z polowania.
Grupa skierowała swoje kroki w górę, obserwując uważnie okolicę. Światło pulsowało coraz słabiej, choć nadal nadawało kierunek ich krokom. Czy dotarli do celu? O tym nie wie nikt.
Nigdy nie wrócili.

8 komentarzy:

  1. Pierwsze, o czym pomyślałam podczas czytania prologu, to rój meteorów, a konkretnie Lirydów, bo akurat są. Tylko nie powodują takich zniszczeń. Drugie, o czym pomyślałam, to Sodoma i Gomora.
    Intrygujący prolog. Cieszę się, że jestem pierwszą komentującą. (:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba nawet pierwszą czytelniczką :D Cieszę się, ze zajrzałaś :D

      Usuń
    2. Ciekawie by było, chociaż masę osób na bank nie komentuje. Sama po sobie widzę, że często, gdy potrzebuję się odprężyć i czytam fanfiki, nie robię tego.

      Usuń
    3. A szkoda, bo człowiek ma wrażenie, że pisze w eter... Na moim blogu wejść od groma a komentarz to coś kosmicznego, jak się zdarzy. I teraz domyśl się: Ktoś lubi, czy nie, a może warto zarzucić pisanie?

      Usuń
    4. Przyznam się bez bicia - sama czasem coś podczytuję nocami i nie zawsze zostawię komentarz... Trzeba się wziąć za siebie i dawać dobry przykład :D

      Usuń
  2. Piękne *.*
    Prolog to największe zło - tyle bym dała, żeby nauczyć się je pisać :D
    Lecę dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prolog ciekawy, wciągający i trzymajacy w napięciu. Owy prolog, zachęca badz wrecz kusi by zagłębić w fabułę opowiadania,

    OdpowiedzUsuń
  4. Okej... pierwszy raz nie wiem co mam napisać... Strasznie intrygujący ten prolog, nic nie wyjaśnia, a rodzi mnóstwo pytań.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń